Ulicami Sławkowa

2000px-POL_Sławków_COA.svgNa szlaku zwanym dawniej „Drogą Królewską „ wiodącym z Wrocławia do Krakowa leży stare miasto Sławków. Kiedyś własność Biskupa Krakowskiego. Pełne zabytków, ale też niestroniące od nowoczesności. Bogate w atrakcje turystyczne: lasy, rzeka, stadnina koni, może być świetnym miejscem na sobotnio niedzielne wypady. Dla chcących przedłużyć swój pobyt oferuje szeroką cenowo i komfortowo bazę noclegową.
Zapraszam do zwiedzenia.
Jak głosi legenda, jego założycielem był rycerz o imieniu Sławko. Od niego też powstała nazwa osady. Rozwój swój zawdzięczała górnictwu kruszców cynku i ołowiu, które były przetapiane na miejscu, rzemiosłu, rolnictwu i handlowi._MG_4720
Zacznijmy naszą wędrówkę od Rynku.  A jest on w Sławkowie niemały (114X114m). Na samym środku stoi okazały budynek ratusza. Obecny budynek zajął miejsce poprzedniego, wybudowanego prawdopodobnie w XVIII wieku, drewnianego budynku parterowego, wpisującego się znakomicie w ówczesną zabudowę miasta. Stary ratusz był budynkiem z podcieniami na murowanych kolumnach, krytym gontowym łamanym dachem polskim, uwieńczonym czworoboczną wieżyczką o dwóch kondygnacjach. Kształt dzisiejszy został mu nadany po przebudowie w 1905r. Piętrowy budynek ładnie komponuje się w architekturę dzisiejszej zabudowy rynku. Idźmy dalej wokół. Obecne budynki są raczej nowe, powstały po pożarze w 1919r. Ale pojawiają się miedzy nimi perełki dawnej charakterystycznej zabudowy Sławkowa. Domy z podcieniami. Niestety pozostały tylko trzy. W dawnych czasach podcienia były dookoła Rynku, tak, że w czasie deszczu można było okrążyć go „sucha nogą”. Od każdego rogu odchodzą pod kątem prostym ulice. Wejdźmy w niektóre z nich. Na każdym kroku spotkać można historię. Ul św. Jakuba, a przy niej zabytkowy kościółek pod tym samym wezwaniem na miejscu średniowiecznego kościoła pw. św. Jana i klasztoru Duchaków z 1298. Ufundowany został przez burmistrza sławkowskiego Jakuba Kubiczka w 1827.A dalej dochodzimy do stodół. Niestety, nie ocalały te zabytkowe drewniane kryte strzechą. Jednej nocy w latach 60 ub. wieku spłonęło ich ok. 40. Na ich miejscu powstały murowane. Jest to znak, że ludność miasta trudniła się również rolnictwem.
08Obok stodół cmentarz, a na nim Kaplica mszalna św. Marka. W formie przestrzennej bardzo przypomina kościółek św. Jakuba. Wzniesiona została w pierwszej połowie XIX wieku. Wraz z pochodzącymi z 1839 r. i wbudowanymi w ciąg muru cmentarnego kostnicami kaplica wpisana jest do rejestru zabytków.Idziemy jeszcze kawałek i dochodzimy do Kapliczki św. Rozalii przy ul. Wrocławskiej , usytuowana na zachodnim krańcu miasta, jest najstarszą z wielu przydrożnych kapliczek sławkowskich. Jest to kapliczka słupowa, na której szczycie przymocowany jest kamienny krzyż z datami 1536 i 1630. Druga z tych dat odnosi się do odnowienia kapliczki.Krzyż Po drodze mijamy metalowy krzyż. Jest to tak zwany Krzyż Wolności, co można odczytać z umieszczonej na nim daty. Ma on swoją ciekawą  historię. Wiosną 1940 roku kilku uczniów szkoły podstawowej (członków Organizacji Orła Białego) postanowiło ukryć ten krzyż przed najeźdźcą w obawie przed zniszczeniem.  Byli to 13-letni chłopcy  m.in. Zbigniew Magierowski, Edward Straś,  i ich  nauczyciel Stefan Duryński. Krzyż został ułamany przy samej podstawie i ukryty w jednej z pobliskich stodół. Po zakończeniu działań wojennych 3 – go maja 1945 roku  w uroczystej procesji pod przewodnictwem księdza proboszcza Eugeniusza Wojtaszewskiego, na ramionach tych, co go ukryli powrócił na swoje miejsce. Przez okres t.zw. „komuny” tkwił zaniedbany w zaroślach nie wchodząc władzy w drogę. Przetrwał do dziś i odnowiony zajmuje należne mu miejsce.
Zawracamy na rynek przez ulicę Siewierską. Wchodzimy wprost na kapliczkę św. Floriana.
Mijamy ją i idziemy dalej tą stroną rynku.
„Wedle Fary Karczma stoi.” A zatem, zapraszam do starej Austerii sławkowskiej. Nie stoi ona, co prawda koło kościoła parafialnego, lecz na Rynku, ale nie umniejsza to jej znaczenia i uroku. Zapoznajmy się z tym ważnym dla średniowiecznego miasta miejscem spotkań mieszkańców. A i dzień dzisiejszy trudno bez niej 01sobie wyobrazić.
Austeria (z jęz. włoskiego) to staropolskie  określenie karczmy o najwyższym standardzie, dobrze wyposażonej i posiadającej bogaty asortyment wszelakiego jadła i napitków, mieszczącej się w solidnym, obszernym budynku, spełniającym jednocześnie funkcje gastronomiczne oraz hotelowo-stajenne w zajeździe.

Austeria  Miejska w  Sławkowie  Pierwochą  Zwana – to oficjalna urzędowa nazwa  karczmy  położonej w Rynku Sławkowskim pod numerem policyjnym 2, używana od chwili jej wzniesienia ( Ratusz był zapisany pod numerem 1). Określenie „Pierwocha” pochodzi prawdopodobnie od słowa „pierwsza”, czyli najstarsza lub największa. Dziś trudno ustalić, od kiedy na tym miejscu znajdowała się karczma. Badania archeologiczne wykazały, że fundamenty i piwnice budynku pochodzą z XIII wieku. Trudno jednak powiedzieć czy już wtedy był to budynek służący za karczmę. Na belce stropowej obecnej karczmy widnieje data odczytywana przez jednych, jako 1701, (piszący te słowa skłania się raczej do tej daty) przez innych, jako 1781. Odnosi się ona jednak najprawdopodobniej nie do powstania karczmy, lecz do jej remontu.Od tamtego czasu austeria sławkowska przetrwała z niewielkimi zmianami do dzisiaj. Budynek przykryty jest polskim dachem łamanym, pokrytym gontem i wspartym od strony frontowej na sześciu kamiennych kolumnach tworzących podcienie. W części tylnej znajduje się stan (wozownia i stajnia). Ciekawostką udokumentowaną przez historyków jest fakt pobytu w Sławkowie 27-29 sierpnia 1697 r., króla Augusta II Mocnego, który ucztował w austerii.  Miał on też tutaj na oczach zgromadzonych gości złamać gołymi rękami srebrny kubek. Austeria zawsze była i jest własnością miasta, nadzorowaną i zarządzaną przez władze miasta, oddawaną każdorazowo w dzierżawę. W XIX w. jej dzierżawa stanowiła główny składnik miejskich dochodów. Po 1945r. jej losy były różne. W latach 1969 – 1987 mieściło się tu muzeum miejskie. Od 1992 r. użytkowana częściowo. Od 2003 r. otwarła swe podwoje dla gości w całości, jako restauracja. Wzmocnieni posiłkiem w karczmie kontynuujemy naszą wędrówkę ulicami Sławkowa. Przechodzimy na Mały Rynek. Po prawej stronie mijamy zabytkowy budynek dawnej żupanówki. Była to siedziba żupana, zarządcy żup sławkowskich, czyli kopalń rudy srebra.
Skręcamy w ulicę Kościelną i dochodzimy do kościoła parafialnego – Fary.
022Kościół p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego i św.Mikołaja,  pierwotnie pod wezwaniem Jana Chrzciciela. Według Jana Długosza został ufundowany przez biskupa krakowskiego Fulko zwanego Pełką w 1203r. Jednak badania architektoniczno-historyczne kościoła nie potwierdziły tego i przesuwają jego datowanie na lata 20 -te XIII wieku. Trzyczęściową bryłę kościoła tworzą: wczesnogotyckie prezbiterium prostokątnie zamknięte, zakończone trójkątnym szczytem z okrągłym oknem na osi, nawa stanowiąca zwarte wnętrze i wieża, której mury wynoszą 2,70 m grubości, na której zawieszone są dzwony. OltarzWyposażenie świątyni utrzymane jest w większości w stylu barokowym i rokokowym. Składają się nań stalle, ambona oraz kamienna chrzcielnica z pokrywą. Wystrój dopełnia zespół pięciu ołtarzy. W prezbiterium znajduje się skrzyniowy ołtarz główny z barokową nastawą oraz drewniana figura Chrystusa rozpiętego na krzyżu. Po bokach znajdują się dwaj aniołowie trzymający narzędzia męki pańskiej. Na predelli tabernakulum stoją drewniane, złocone lichtarze, ofiarowane przez sławkowianina, biskupa lubelskiego Walentego Baranowskiego w II poł. XIX w. Na północnej ścianie nawy znajduje się nagrobek biskupa krakowskiego Kajetana Ignacego Sołtyka (1716 -1788).  Wykonany jest w stylu późnobarokowym, z elementami rokokowymi i klasycystycznymi, a ufundowali go artyści i mieszkańcy Sławkowa.SONY DSCTo tylko krótki opis, tak bogatego architektonicznie, kulturalnie, archeologicznie oraz duchowo miejsca, które bez wątpienia wymaga odwiedzenia. Żadne, bowiem słowa nie oddadzą specyfiki i uroku sławkowskiego kościoła parafialnego. Z kościołem nierozerwalnie jest związany budynek parafialny,czyli plebania.Sławkowska pochodzi z XVIII wieku. Jest to malowniczy przykład architektury dworkowej. Wolno stojący budynek usytuowany jest w ogrodzie w pobliżu kościoła. Przykryty wysokim łamanym dachem polskim krytym gontami. Na końcach krótkiej kalenicy umieszczono pazdury. Wracamy ul. Kościelną na Mały Rynek i skręcamy w ul. Staropocztową.  Idąc w dół mijamy po lewej stronie Lamus. Dawną siedzibę administracji biskupieji letnią rezydencję Biskupa Krakowskiego. Budynek parterowy, podpiwniczony, o grubych murach z łamanego kamienia. Dach mansardowy z zagospodarowanym poddaszem. Obecnie własność prywatna. Z Lamusem sąsiaduje jedna z ciekawostek miasta. W miejscu, o którym opowiadano, że mieści zamek, w latach mojego dzieciństwa była góra ziemi z otaczającym ją rowem. W wyniku przeprowadzonych w latach 1983-1990 prac wykopaliskowych odkryto!!!
03Zamek biskupów krakowskich. Datowany na drugą połowę XIII wieku jest jednym z najstarszych reliktów przeszłości i cennym zabytkiem. Do dnia dzisiejszego oprócz ruin wieży mieszkalnej, budynku  bramnego i pozostałości murów zachował się wał ziemny i fosa, oraz odkopane przy pracach archeologicznych tajemne przejście. Odkryte relikty stanowią jeden z najcenniejszych zabytków tego typu w Polsce, a zarazem jeden z najstarszych przykładów murowanej architektury obronnej na terenie Polski południowej. Na podstawie zebranego materiału oraz analizy historycznej budowę należy wiązać z biskupem krakowskim Pawłem z Przemankowa (1266-92). Obecnie przyjmuje się, że trwała ona od 1280 do 1283. Pierwotnie miał na celu obronę miasta, które wówczas otoczone było z trzech stron zakolem rzeki Biała Przemsza i przeprawy przez tą rzekę od strony Krakowa. Potwierdza ten stan rzeczy nietypowa lokalizacja zamku poniżej miasta od strony ówczesnej przeprawy. O konieczności obrony od strony Krakowa, świadczyć może również fakt narastającego w owym czasie konfliktu wspomnianego biskupa krakowskiego z Leszkiem Czarnym. Interesujące jest, że pierwotne plany zamku było bardzo nowatorskie, gdyż analogie tego typu obiektów nie występują w Małopolsce. Dopiero w architekturze obronnej książąt śląskich m.in. zamek na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu i zamek na Ostrówku w Opolu. Sensacyjne stało się porównanie tego pierwszego z zamków, gdyż wydaje się obecnie, SONY DSCże zamek w Sławkowie był niemal identyczny. Można, więc z dużą dozą prawdopodobieństwa przypuszczać, że biskup krakowski przeniósł tu gotowy wzorzec zamku Henryka I i Henryka IV Probusa. Prawdopodobnie zamek na Wawelu w Krakowie miał wówczas jeszcze drewniano-ziemne obwałowania!!! Będąc w Sławkowie, nie sposób ominąć to niezwykłe miejsce, owiane tajemną mgłą historii. Szczególnie zapraszam w maju na odbywające się tu turnieje rycerskie. Obok szkoła podstawowa im. Jana Baranowskiego wielkiego astronoma.
Naprzeciw kusi do odpoczynku park miejski. Przysiądźmy chwilę na ławce i zadumajmy się nad przeszłością. Po małym odpoczynku zapraszam na dalszy spacer. Idziemy ulicą Browarną. Prawie wzdłuż miejsca murów obronnych miasta. Po niedługiej chwili napotykamy samotna basztę. Jest to pozostałość po browarze, który stanowił fragment murów. Baszta i ruiny są dziś własnością prywatną. Idąc dalej mijamy małe urocze domki i mamy możliwość podziwiania wyniosłej bryły kościoła parafialnego. Dochodzimy do ulicy Zakościelnej, a potem Legionów. Pżółta kapliczkaroszę zwrócić uwagę na kapliczkę na zbiegu ulic. Jest to dość charakterystyczne na terenie Sławkowa– małe przydrożne kapliczki. Jest ich XX, lecz najsłynniejsza z nich to tzw. „Żółta kapliczka” przy ulicy Łosińskiej . Została wybudowana w ciągu jednej nocy przez S.Głowackiego, a jej ściany były zawsze koloru żółtego. Przecinamy ul Legionów i idziemy ul Wał. Potem ul Poprzeczną docieramy do ulic Zawalnej i Podwalnej. Każdą z nich dojdziemy do ul Krakowskiej. Tym sposobem obeszliśmy prawie cały średniowieczny Sławków wzdłuż jego murów obronnych. I ul Krakowską wracamy na Rynek. Zaraz po wejściu na znany nam już plac zapraszam do Muzeum Regionalnego. Tam zapoznamy się dokładniej z dziejami Sławkowskiego grodu. Po tej uczcie dla ducha zapraszam na pokrzepienie ciała. Najlepiej można zrobić to w znanej nam już Austerii. Ale miasto ma do zaoferowania również inne miejsca krzepienia. I tak w zajeździe „Pasja”, który  oferuje pokoje o wysokim standardzie w dogodnej cenie, a ponadto posiada wyśmienitą kuchnię i obsługę. Pokoje gościnne i swoją kuchnię udostępni także „Dom Weselny Rafael”.
Ale Sławków to nie tyko zabytki i architektura. Zapraszam nad Białą Przemszę. Położone w rejonie wsi Krzykawka, a administracyjnie należące do miasta, kolorowe łąki, tajemnicze rozlewiska i bogata flora zadowolą każdego miłośnika przyrody. Spacerując wśród nich może uda nam się wypatrzyć okaz mieczyka drobnokwiatowego, uważanego za „prawdopodobnie wymarły”. Sławkowskie łąki są jedynym miejscem na świecie gdzie jeszcze występuje. Okazałe buki, odsłonięte ściany lessowe, zachęciły do zlokalizowania tam części   Parku Krajobrazowego „Orle Gniazda”. Coraz czystsza woda w Białej Przemszy zachęca do rozwinięcia wędki. Jak dowiedziałem się od miejscowych wędkarzy złowiono tutaj rekordowego pstrąga (72 cm). Aktywnych wodniaków zapraszam do przepłynięcia malowniczego przełomu Białej Przemszy w dzielnicy Chwaliboskie.
19W rozlewiskach tej rzeki można napotkać duże ilości ptactwa wodnego, szczególnie kaczek, siewek, mew, żurawi. Często można zobaczyć polującą czaplę, lub nawet bobra. Natomiast wytrawnych grzybiarzy i kochających spacery wabią swym cieniem, otaczające miasto lasy. Stanowią blisko jedna trzecią powierzchni miasta. A cierpliwych zbieraczy nagrodzą podgrzybkami, maślakami, czy też rydzami i kaniami. 13Oprócz tego spacer leśnymi dróżkami znakomicie nas dotleni i pozbawi stresu dnia codziennego. Ostatnio została otwarta kilkukilometrowa ścieżka rowerowa. Biegnie ona po nasypie dawnej kolejki wzdłuż biegu rzeki Przemszy. Od dnia otwarcia zyskała sobie dużą popularność nie tylko wśród miejscowych mieszkańców, Ściąga ona miłośników roweru nawet z niedaleko lezących Katowic. Zapraszają również cztery szlaki piesze mające swój początek na Rynku. A ponadto przez Sławków przebiega szlak architektury drewnianej województwa śląskiego.
Miasto ma również dla swoich gości bogatą ofertę kulturalną. Szereg imprez o zasięgu zarówno lokalnym, jak również ogólnopolskim. Najpopularniejszy z nich to odbywający się plenerowy festyn Wakacje z Duchami. Zawsze pod koniec sierpnia u stóp ruin zamku rozbijają swój obóz bractwa rycerskie wraz z całą świtą. Prezentują oni zwyczaje, tańce i życie codzienne sprzed wieków. Lecz jak na prawdziwych rycerzy przystało najciekawsze są pokazy walk pieszych i konnych. Bardziej wrażliwych Miejski Ośrodek Kultury zaprasza na „Wiosnę Poetycką w Sławkowie” i ” Jesień Poetycką w Sławkowie”, Ten drugi szczególnie przyciąga poetów z całej Polski a nawet z Europy. Natomiast organizator imprezy stara się, aby jurorem  konkursu  była zawsze wybitna osoba związana z poezją i zajmująca się szeroko rozumianą kulturą. Spotkania w ramach tego konkursu odbywają się każdego roku w październiku.
Zatem, jak widzimy, każdy znajdzie w tym mieście coś dla siebie i na pewno nie będzie się nudził podczas jednodniowego pobytu, lub krótkiego kilkudniowego urlopu.

Jak dojechać?
Własnym samochodem lub autokarem:
Drogą krajową nr 94, w odległości ok. 11 km na wschód od węzła drogowego w Dąbrowie Górniczej i połączenia z drogą ekspresową S1, oraz ok. 14 km na zachód od połączenia z drogami wojewódzkimi 783 i 791 w Olkuszu. W odległości ok. 26 km od miasta znajduje się zjazd na autostradę A4.
Dla miłośników kolejnictwa proponuję pociąg, bowiem przez Sławków przechodzi linia kolejowa Tunel – Sosnowiec Główny. Sławkowska stacja kolejowa jest obecnie obsługiwana wyłącznie przez osobowe pociągi regionalne (najdłuższa relacja: Katowice – Kielce). Sławków jest ponadto stacją końcową linii kolejowej nr 65 (Linia Hutnicza Szerokotorowa, LHS).
A poza tym w odległości 37 km na północny zachód od Sławkowa znajduje się Międzynarodowy Port Lotniczy Katowice-Pyrzowice.
Na koniec pozostaje wymienić kilka postaci związanych ze Sławkowem.

Błogosławiony Świętosław  (zwany także Świętosławem Milczącym, ? – † 1489) – syn szewca sławkowskiego, błogosławiony katolicki, mansjonarz przy kościele Mariackim w Krakowie. Patron dobrej spowiedzi. W ostatnich latach wszczęto proces jego kanonizacji.
Jan Baranowski (1800 – † 1879) – astronom i przyrodnik. Dyrektor Warszawskiego Obserwatorium Astronomicznego i profesor Szkoły Głównej w Warszawie. Autor pierwszego polskiego tłumaczenia De revolutionibus Mikołaja Kopernika (1854).
Bronisław Grudziński (1911- †1992) w stopniu kaprala Obrońca Westerplatte dowódca wartowni nr.2 odznaczony „Srebrnym Krzyżem Orderu Virtuti Militari”. W 1998r został awansowany do stopnia podporucznika.
Pius Rogala Kiciński (1752 – † 1828) – polityk, szef gabinetu Stanisława Augusta Poniatowskiego, poseł ziemi liwskiej na Sejm Czteroletni, jeden z najbardziej zasłużonych w opracowaniu i ustanowieniu Konstytucji 3 Maja. Gorący zwolennik zniesienia Liberum Veto.

 

J.Magierowski

Facebook Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *